Po kilku dniach choroby Szymonka okazało się że jednak ma zapalenie uszu i wszystko jasne skąd ta gorączka. No i mamy małą niespodziankę Szymuś pierwszy raz był w salonie fryzjerskim, słuchał co pani mu robi (obcinane miał włoski maszynką), ale ile można być tak cierpliwym po jakimś czasie znudziło mu się grzeczne siedzenie u cioci na kolankach, ciężko było ale rezultat... sami zobaczycie.
A jutro przyjeżdża do nas pani Kasia ze Złotowa, rehabilitantka Szymcia z ośrodka Zabajka2, która męczyła go na pajączku hehe...czasami dała pobrykać, przywiezie mu kombinezon theratogs, czekamy z niecierpliwością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz