niedziela, 28 marca 2010

Podróż do Lędzin

Po powrocie do domu z Lędzin od pani Małgosi nasz Szymon jest jakiś bardzo spokojny. Oczywiście był wspaniały podczas jazdy, płaczu może było no może tylko 5 minut. wspaniały kompan do podróży.
Od poniedziałku zaczęłam ograniczać mu cukier nawet znalazłam mleko bez dodatku cukru i muszę przyznać że Szymcio jest spokojniejszy. Już nie krzyczy tak głośno, nie stuka piętami mam też wrażenie że oczko mniej mu ropieje.
Dzisiaj biedactwo troszkę przychorowało był taki smutny, ospały myśleliśmy że to dlatego  że tylko jeden raz spał okazało się że dostał wieczorem gorączki podałam mu lekarstwo i śpi sobie spokojnie myślę że do jutra mu przejdzie. Weronika mała bakteria wszystkich nas zaraża hehe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

mbank